Geoblog.pl    fini    Podróże    "MAKATAJ", czyli, MAlezja - KAmbodża - TAJlandia    Dzien 11 - Kanchanaburi (wodospady Erawan)
Zwiń mapę
2010
20
paź

Dzien 11 - Kanchanaburi (wodospady Erawan)

 
Tajlandia
Tajlandia, Kanchanaburi
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 13681 km
 
Mamy na dzis zaplanowana przejazdzke do wodospadow ERAWAN - z Kanczanaburii odjezdzaja tam lokalne autobusy co godzine, ale ze podroz trwa 2 godziny to wstajemy wczesnie zeby zalapac sie na pierwszy autobus o 8.00 (bilet 50B/os).
My oczywiscie jestesmy przed 8.00 na ulicy czekajac na autobus nr 8170...w koncu przyjezdza....taki rozklekotany lokalny autobus z wiatrakami przymocowanymi do sufitu...ale grunt ze jest i jedziemy do wodospadow...
Po godzinie jazdy autobus sie zepsul....(sic!)
miejscowi oraz Piotrek popchali autobus na stacje benzynowa gdzie zaczela sie jego naprawa w ktora zaangazowali sie wszyscy pasazerowie...autobus (ku mojemu szczeremu zdziwieniu ruszyl dalej) jednak nie na dlugo...po jakis 20 min zatrzymal sie u mechanika, a raczej Pani mechanik i zaczela sie operacja wymiany detki....
slonce prazy masakrycznie, do wodospadow 26 km...ale nic siedzimy i czekamy...
w koncu przyjechal autobus z godz 9 z Kanczanaburii i nim sie zabralismy w dalsza droge do Erawan.
Wjedzamy na teren parku o godz 11, kupujemy bilety za 200B/os i....zaczyna padac.....................!!!
ale trudno, kupujmy kanapki na droge i ruszamy.
Wodospad ERAWAN sklada sie (o ile mozna tak napisac) z 7 stopni - wszystkie sa oznaczone, sa kierunki i dosc wydeptana sciezka wiec sie nie da zgubic........ a w wodospadach mozna sie kapac :)
szybko dochodzimy do 1 i 2 stopnia wodospadu...mijaja nas turysci w strojach kapielowych, a dzieciaki pluskaja sie w przezroczystej, krysztalowej wodzie.......cudo!
Nie zatrzymujemy sie tutaj (bo musimy zejsc z powrotem na parking przed 16 bo wtedy odjezdza ostatni bus do Kanczanaburii) i idzemy ku dalszym stopniom. Stopien nr 3 jest naprawde fajny - duzy wodospad - wyszlo slonce i sie zrobilo przepieknie, a przy brzegu plywaly ryby (niektore dosc duze!)
Na kolejne stopnie trzeba sie juz troche powspinac...dosc strome schody i sliskie bloto powoduja ze idziemy wolniej...mijamy stopien 4 i idziemy dalej.
Stopien 5 jet fantastyczny- szeroki wodospad, niebieska woda - i jak sie okazuje ciepla :) stwierdzamy ze sie wykapiemy tu jak bedziemy wracac...
na 6 i 7 stopien trzeba sie juz bylo wdrapywac...minelismy 6 (kiepsko bylo widac wodospad) i w polowie drogi do 7 stwierdzamy ze wracamy...sliskie kamienie, bloto powoduja ze zawracamy aby troche "wykorzystac" wodospady i w nich poplywac, a nie tylko leciec na gore..
Wracamy do 5 stopnia....te ryby co sa przy brzegu niezle skubia nogi (fish foot massage :) i nawet sie przyssawaja...
wchodzimy do wody plyniemy do wodospadu - bajka :)
Powoli schodzimy na dol, zatrzymujemy sie jeszcze przy 3 stopniu gdzie Piotrek wchodzi do wody (pomimo wielkich ryb przy brzegu!)
Ale jest juz niestety ok 15 wiec trzeba sie zbierac na ostatni autobus...
schodzimy i widzimy "naszego Pana kierowce i rozklekotany autobus" ktorym jechalismy rano,..ze tez on sie tam wdrapal?! (bo niezle sa serpentyny i gorki) i jak sie okazalo nim wracamy do Kanczanaburii... :))

kazda gorke pokonywalismy na 1 biegu (z zapartym tchem czekajac czy wjedzie czy nie) silnik pracuje na maksymalnych obrotach, kierowca co chwila uzywa mega glosnego klaksonu - jak tylko zobaczy kogos znajomego..

Udalo sie!! :) Bez przygod dojezdzamy do Kanczanaburii,...idziemy na jedzonko i planujemy jutrzejszy wyjazd do Ratchanburii, gdzie znajduje sie "plywajacy targ" :) (to pisalam ja - Ania :))))
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (12)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
Kamil P.
Kamil P. - 2010-10-21 09:00
Z takiego miejsca nie zamieścicie fotki?!
 
Z...a
Z...a - 2010-10-21 17:00
Aniu- brawo, ślicznie opisałaś ten dzień- dobrze , ze ryby nie zjadły Piotrka!
 
zula
zula - 2010-11-03 07:49
...rozklekotana "ciężarówka"- autobus ! i bajkowe wodospady...skrajności dnia lecz piękne !
 
 
fini
Piotr Wójcik
zwiedził 3% świata (6 państw)
Zasoby: 39 wpisów39 51 komentarzy51 214 zdjęć214 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
05.08.2011 - 20.08.2011