W planach mielismy przedostanie sie na jeszcze inna mala wysepke, ale ze dowiedzielismy sie o "malym" problemie z wydostaniem sie z niej w dniu naszego powrotu uznalismy, ze nie ryzykujemy.. i pozostajemy na Ko Lancie.. Jest tu naprawde baaaardzo przyjemnie - i tanie noclegi:))
Tak wiec, dzisiejszy dzien to: porzadne wyspanie, sniadanie, a pozniej to juz tylko plaza, kapiel w morzu - a w zasadzie w Oceanie ;) i myslenie nad tym, co by tu dzis zjesc :P
Tak naprawde, to Nasz pierwszy taki dzien, od poczatku wyjazdu, gdzie nie musimy nigdzie jechac, pakowac sie, zwiedzac, itd...
Totalne nic nie robienie.. - tez jest czlowiekowi potrzebne ;)))
Jedyne co dzis "zalatwilismy" to zakup biletow powrotnych.., tzn. transfer z wyspy Ko Lanta do Kuala Lumpur, przez miejscowosci Trang oraz Hat Yai (bilet w cenie 1400B/os).. Ale to dopiero w czwartek.. dzis jest.., a kto by to liczyl jaki dzis dzien ;) Dzis to na pewno jest ok 35 stopni i piekne slonce... :)))